Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Śro 14:53, 19 Lip 2017    Temat postu: spy

-A czas bylby wielki! - odezwala sie zjadliwie jedna z niewiast. - Zanadto sie ostatnimi czasy rozbisurmanila, bezwstydnica, zdaloby jej nieco swobody ukrocic a wedzidlo w pysk wlozyc. Bo do czego to podobne, zeby ona co nocke gola po polu latala, jeszcze sie chytrze w mlodke odmieniwszy. A ciegiem z innym chlopem!

-Ano gadaja ludzie, ze sie onegdaj z waszym Kowlikiem w stawach rybnych plawila i w tataraku pospolu okrutnie zbytkowali. - Ortyl usmiechnal sie wrednie. - Moze stad wlasnie wasza na Babunie zacieklosc, zescie swego chlopa upilnowac nie potrafili.

-A zeby cie, scierwo, nagla zaraza sparla! - rozdarla sie kobieta. - Zebys oparszywial, kozojebco! Zeby ci sie chwost w supel zawiazal!

-Dosyc! - Kordelia nie zyczyla sobie wrzaskow na swiatynnym dziedzincu i nie zamierzala dopuscic, aby przeszkadzano proboszczowi w naboznym skupieniu. - Trzeba sie bylo pierwej zastanowic, potem przyblede pod pierzyne brac. A jakescie chcieli zwyczajnego drapichrusta w dom wprowadzic i bez slubu, bez blogoslawienstwa kaplana z nim zyc, jakoby z prawowitym malzonkiem, to sie teraz nie dziwujcie, ze za innymi gania. Co latwo przychodzi, tego i postradac nie zal. Insza rzecz zgola, jak sie z rodzicow namowy i przyzwolenia w pokrewienstwo wejdzie z mezem uczciwym a poboznym. Bo ja wam powiadam, ze ze swietej pamieci malzonkiem mym przezylam w spokojnosci nieledwie trzy tuziny lat i ani razu nie zhanbil mnie chocby cien podejrzenia w jego malzenska uczciwosc i ku mnie przychylnosc. - Uniosla w gore palec i ciagnela z namaszczeniem: - Nie chadzal do wiedzmiej chaty i nie szukal niegodziwego towarzystwa ladacznic. Dnie wiodl na pracy, wieczory na modlitwie i rozmowach poboznych, uciech lekkich nie pozadajac. Nawet wiedzma znala stalosc jego umyslu i nie probowala go uwiesc czartowskimi sztuczkami.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group